niedziela, 9 grudnia 2018

Elmerowe krzesła

Wrzesień w tym roku był wyjątkowy. Bartuś poszedł do pierwszej klasy.
Dostał swoje biureczko, przy okazji dziewczynki. Powstał niezły warsztat pracy. Od wiosny zastanawiałam się nad wyborem krzesełek do biurek. Miałam marzenie by były to krzesła projektu Rajmunda Hałasa, na których i ja wysiedziałam się w swoim dzieciństwie, wygodne i piękne.
Bardzo chciałam je odnowić pracą własnych rąk.
Mój entuzjazm nie udzielał się nikomu innemu, ale los mi sprzyjał. dwa krzesła posiadała mama, trzecie udało mi się kupić za niewielką kwotę.
Poznałam fantastycznego Mr Kastorama (hihi) który odnowił elementy drewniane i dał garść dobrych rad. Mama która przepięknie uszyła i obszyła siedziska i oparcia, ja zajęłam się gąbkami.
W efekcie powstały 3 nowiutkie, kolorowe niczym słoń Elmer -  moje wymarzone krzesła dla dzieci.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz