Ojjj miałam długą przerwę przez awarię netu, dlatego dziś kilka naraz postów umieszczę.
Po pierwsze, przyszedł deszcz i zimno. Brrrrrrrrrr październik się odezwał, choć pisząc to widzę że właśnie pięknie się słonko rozświeciło za oknem hurrrrraaaa!!!!!!!
Wracając do fotki. Wieczór, ostatni wypad z Bartkiem by się przed snem przewietrzyć, choć nie jest późno, to słońce już nisko nad horyzontem rozpala krajobraz ciepłymi kolorami. Kurz na drodze i taki oto obraz przed moimi oczami....
a potem widzę je jeszcze (to słońce) jak prześwieca przez trawy kosmate... Wyglądają jakby płonęły
A zatem dobranoc lato!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz