Zatem w tempie kulawego, śpiącego ślimaka poczyniłam pierwsze kroki ku zabawie tfurczej, samorealizacji i arteterapii zarazem.
Jako że sytuacja była sprzyjająca:
Można było zabrać się do zabawy.
Wyciągnęłam zatem zabaweczki:
I udało się poczynić pierwszą ilustrację. Mam pomysł na serię, zobaczymy. Trzymam się za słowo, za kciuki, za włosy, za pieluchy, za sznurki....
Jako że sytuacja była sprzyjająca:
Można było zabrać się do zabawy.
Wyciągnęłam zatem zabaweczki:
I udało się poczynić pierwszą ilustrację. Mam pomysł na serię, zobaczymy. Trzymam się za słowo, za kciuki, za włosy, za pieluchy, za sznurki....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz